Kobieta i talent

R

W książce Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć znalazłem następującą scenkę:

– „Dlaczego [Urban – przyp. RS] napisał, że pani nazwisko i imię to pseudonim kilku facetów, tak trudno uwierzyć, że ktoś ma po prostu talent?

– Kobieta i talent? Chyba do parzenia kawy. – Maria wzrusza ramionami.”

Autorka książki, Violetta Ozminkowski, zamieściła dużo tego typu opisów. Wbrew pozorom, nie jest to książka  biograficzna. Autorka przenosi czytelników do dzieciństwa bohaterki, a za chwilę stoją oni obok znakomitej satyryczki w studiu radiowym lub na scenie. Nieustanne zmiany czasu i miejsca powodują, że książkę czyta się niemal jednym tchem. Tym bardziej, że na jej stronach co chwila pojawiają znakomitości polskiej sceny muzycznej i rozrywkowej. Każda z tych osób wnosi ciekawe elementy. Maria Czubaszek zbierała je, przetwarzała, dodawała nowe, po czym spod Jej pióra wychodziły niezwykle inteligentne utwory. Rozmówcy bali się Jej ciętych ripost. Niektórzy uważali, że Maria Czubaszek jest kontrowersyjna, jednak milionom Polaków skradła Ona skradła serca. Bowiem ferowała ostre sądy, a jednocześnie była mistrzynią czułej drwiny. Zawsze była uśmiechnięta, zawsze gotowa wbić czułą szpilę. Nie kojarzyła się z cierpieniem. Tymczasem w młodości próbowała zabić się dwa razy, a pod koniec życia po cichu umierała na oczach całej Polski. Uśmiechając się, mówiła wprost, że życie przestało ją bawić, a wszyscy brali to za kolejny żart.

Mąż Marii Czubaszek, Wojciech Karolak, niczego nie zmienił w pokoju, który zajmowała przed odejściem na drugą stronę. Dzięki temu Autorce książki, Violetcie Ozminkowski, udało się wejść w ten zatrzymany świat, poznać archiwum satyryczki i namówić na szczere rozmowy jej najbliższych. W ten sposób powstała niezwykła opowieść o historii fascynującej kobiety, która pod uśmiechem skrywała samotność, smutek, a bywało, że i rozpacz.

W coś trzeba... - okładka 3D/ fot. Wydawnictwo
W coś trzeba… – okładka 3D/ fot. Wydawnictwo

Mam wrażenie, że Violetta Ozminkowski – dziennikarka i pisarka – specjalizuje się w wyszukiwaniu i opisywaniu nietypowych stron życia słynnych autorek. Na podstawie Jej książki, Sztuka kochania gorszycielki, został nakręcony film Sztuka kochania, którego bohaterką była Michalina Wisłocka. Jest również autorką książki Lubię farbować wróble, zawierającej – napisane z opublikowanych wywiadów – rozmowy z Agnieszką Osiecką. Za życia Marii Czubaszek przekomarzała się z nią, że jak nie poczęstuje papierosem, napisze jej biografię.

Biografia – nie biografia została wysoko oceniona przez osoby, które bardzo dobrze znały Marię Czubaszek:

“Genialne. Pięknie to Violetta Ozminkowski napisała i ja tu niczego nie dam zmienić. Po prostu nie ma mowy.” – Wojciech Karolak

“Świetne. Wzruszające. Złapałem się na tym, że czasem zapominałem, że czytam o Marysi. Zobaczyłem ją na nowo.” – Artur Andrus

“Czułe, mądre i piękne.” – Krzysztof Daukszewicz.

Uważny Czytelnik znajdzie w tej książce wiele fragmentów wyjaśniających pewne zjawiska czy pochodzenie rozmaitych słów. Mnie osobiście zafascynowało wytłumaczenie, skąd wzięło się określenie, że ktoś „jojczy”.

Przyznam, że książka Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć skłoniła mnie do jeszcze jednej, głębokiej refleksji. Otóż, na początku swojej kariery Maria Czubaszek otrzymała lekcję od znakomitego satyryka, Janusza Minkiewicza, zwanego Minio:

– „Tylko grafomani piszą za darmo – mawiał Minio, wychylając kolejnego. Wzięła to sobie do serca. Nigdy, ale to nigdy, nie powiedziała, że pisanie sprawia jej przyjemność. Zawsze mówiła, że robi to dla zarobku”.

I co, ja naiwny grafoman, mam począć? Jak żyć, Szanowny Czytelniku?

Violetta Ozminkowski, Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć

Redaktor prowadzący: Michał Nalewski

Redakcja: Jarosław Jan Topolewski

Korekta: Grażyna Nawrocka

Projekt okładki i makiety: Paweł Panczakiewicz

Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., 2021

ISBN 978-83-8169-349-3


    Leave a comment
    Your email address will not be published. Required fields are marked *