Nosi je każdy z nas. Niezwykłą książkę o nazwiskach prezentuje Roman Soroczyński.
Nosi je każdy z nas. Niektórzy swoje bardzo lubią, inni mają dość wiecznych próśb o przeliterowanie albo powtarzających się pomyłek. Najczęściej jednak nie poświęcamy mu zbyt wiele uwagi. Tymczasem w NAZWISKACH drzemią historie, które mówią wiele o naszych przodkach! Żeby je odczytać, potrzeba trochę wiedzy, bo nazwiska bywają też… zagadkowe, nietypowe lub mylące. Wiedzę tę przedstawia dzieciom [czy tylko dzieciom? – RS] Michał Rusinek – niestrudzony detektyw językowy. Jego książka, PODBIPIĘTA, czyli co się kryje w nazwiskach, została przepięknie zilustrowana przez Joannę Rusinek.
Jak można wnioskować po nazwisku, przodek Michała Rusinka pochodził z Rusi (czyli z terenów dzisiejszej Rosji, Ukrainy lub Białorusi). Sam autor studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 2002 roku uzyskał stopień doktora nauk, a w 2013 roku przyznano mu stopień doktora habilitowanego. Jest polskim literaturoznawcą, tłumaczem oraz pisarzem. Był sekretarzem Wisławy Szymborskiej po otrzymaniu przez nią Nagrody Nobla. Od 2012 roku jest również prezesem Fundacji Wisławy Szymborskiej. Podczas pracy w charakterze sekretarza Wisławy Szymborskiej, Michał Rusinek zajął się tłumaczeniem na język polski jej wierszy dla dzieci. Stały się one inspiracją do powstania bajek w odcinkach. W 2016 roku napisał biografię Wisławy Szymborskiej, zatytułowaną Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej. Jego debiut literacki nastąpił znacznie wcześniej: w 2003 roku wydał książkę Między retoryką a retorycznością. Później ukazały się między innymi: Retoryka podręczna. Czyli jak wnikliwie słuchać i przekonująco mówić, Pypcie na języku, Zero zahamowań oraz Prowincjonalne zagadki kryminalne, które powstały jako cykl słuchowisk dla Radia Kraków. Trudno nadążyć za kolejnymi publikacjami Michała Rusinka. Pojawiają się wśród nich również książki dla dzieci (na przykład Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych czy Jaki znak Twój? Wierszyki na dalsze 100 lat niepodległości). Niektóre publikacje zostały wydane we współpracy z innymi osobami. Wśród nich są: Jak się dogadać, czyli retoryka codzienna, napisana z Anetą Załazińską, czy Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów, której współautorką jest Katarzyna Kłosińska. W 2013 roku wszedł w skład Rady Języka Polskiego VII kadencji.
PODBIPIĘTA… prowadzi nas różnymi ścieżkami, które mają ułatwić poszukiwanie etymologii nazwisk. Wbrew pozorom, nie są to drogi proste i oczywiste. Na przykład Wilczek nie musi pochodzić od wilka. Oczywiście, jest wiele nazwisk, które wywodzą się od nazw ptaków i zwierząt oraz rozmaitych roślin czy zjawisk przyrodniczych. W znakomity sposób pokazano to na przykładzie nazwisk pochodzących od… koguta: autorka ilustracji, Joanna Rusinek, przygotowała dwustronicową rozkładówkę, na której znalazły się różne warianty.
Równie dobrze prapoczątkiem nazwiska mogło być imię ojca lub matki, miejsce pochodzenia lub zamieszkania, nazwa zawodu, przedmiot, część ciała, a wreszcie… jakaś, niekoniecznie korzystna, cecha charakteru.
Tytułowy Podbipięta – to nie tylko bohater powieści Henryka Sienkiewicza:
– Nazwisko jest autentyczne, choć rzadkie (obecnie w Polsce nikt go nie nosi). Skąd pochodzi? Nie wiadomo. Albo od…
Nie będę zdradzać odpowiedzi na tę zagadkę, jednocześnie zachęcając do przeczytania całej książki.
W myśl zasady „uczyć – bawiąc” książka jest adresowana do dzieci, ale dorosły nie będzie się nudzić. Pojawia się szansa do poznania lub przypomnienia sobie pewnych faktów historycznych, jak choćby początków tworzenia nazwisk żydowskich.
W niektórych miejscach autor czyni wyraźne aluzje do pochodzenia nazwisk osób będących obecnie na świeczniku. Czy zawsze konotacje są pozytywne? Czy wszystkie książęce rody od zawsze takimi były? Warto sprawdzić!
Michał Rusinek zachęca, żeby samodzielnie wziąć pod lupę swoje nazwisko i, we własnym zakresie, spróbować się dowiedzieć, jakie ma korzenie. Od dawna miałem taki zamiar. Wprawdzie w omawianej książce nie trafiłem na swoje nazwisko, ale mam violent presumption (domniemanie graniczące z pewnością), że jestem blisko!