Wojenna trauma

R

Kto poradził sobie z powojenną traumą? Książkę – zapis wywiadów z takimi osobami prezentuje Roman Soroczyński.

1 września 2022 roku minęła 83 rocznica napaści Niemiec na Polskę i rozpoczęcia II wojny światowej. Z wielu przekazów historycznych [oczywiście, mam na myśli rzetelne publikacje!przyp. RS] wiemy, jak wygląda przebieg działań wojskowych i, z grubsza, jak wyglądały losy ludności cywilnej czy poszczególnych osób.

No właśnie: z grubsza! Czy na pewno wiemy, co przeżywali, co czuli ci, których wojna napotkała na ich drodze życiowej? Jak rozmawiać z ludźmi o przeżyciach wojennych i nie oceniać? Nie dostosowywać do swoich wyobrażeń o ofierze i wysłuchać choćby najbardziej trudnej do zrozumienia w czasach pokoju historii? W jaki sposób przyjąć czasem niewygodną prawdę o ludzkich losach oraz wyborach? Dziennikarka Magdalena Rigamonti od wielu lat przeprowadzała rozmowy z ludźmi, którzy przetrwali wojenną pożogę. Bohaterowie jej rozmów brali czynny udział w wojnie jako żołnierki i żołnierze lub ukrywali się przed oprawcami. Byli świadkami zbrodni, przetrwali obóz koncentracyjny bądź starali się po prostu przeżyć. Tak powstała książka Niewygodni – zapis szesnastu wstrząsających rozmów z tymi, którzy musieli zmierzyć się z powojenną traumą i prawdą o tym, co się wydarzyło.

Magdalena Rigamonti jest polską dziennikarką prasową, radiową i autorką książek. Jedna z najbardziej znanych i nagradzanych polskich dziennikarek. Między innymi laureatka nagrody MediaTory w kategorii detonaTOR! i Nagrody im. Dariusza Fikusa oraz zwyciężczyni (za napisaną wspólnie z Maksymilianem Rigamonti książkę Echo) w konkursie Pictures of the Year International w kategorii Photography Book of the Year.

Niewygodni - okładka książki/ fot. Roman Soroczyński
Niewygodni – okładka książki/ fot. Roman Soroczyński

Magdalena Rigamonti jest świetnie przygotowana do rozmów. Delikatnie, acz konsekwentnie, wyciąga od swoich rozmówców różne sekrety czy wyznania. Robi to jakby mimochodem, za pomocą półsłówek. Dzięki temu uczestnik powstania warszawskiego opowiada o ciemnych stronach bohaterskiego zrywu:

Uczestniczyłem w dwóch natarciach na Dworzec Gdański. Proszę pani, to była masakra. (…) Ja, nieznający się wówczas na wojskowości (…) byłem przerażony głupotą tych, którzy wysyłali ludzi na taką rzeź.

Inny uczestnik powstania opowiada, co czuł, kiedy znalazł się w obozie koncentracyjnym:

Głód. Głód boli. Całe ciało boli. Żołądek naprawdę jest przy kręgosłupie.

Ukrywana przez polską rodzinę Żydówka podziwia swoich wybawców:

Gdybym ja miała narażać swoją rodzinę dla obcych osób, to nie byłabym na to gotowa.

Polak niemieckiego pochodzenia opowiada o swojej fascynacji Hitlerem:

Był bohaterem wszystkich. (…) … nie rozumiem, jak ten cały naród dał się tak otumanić jednemu człowiekowi.

Człowiek, który ujawnił prawdę o grobach katyńskich – mówiąc o tym, jak mieszkający w pobliżu Rosjanie powiedzieli mu o grobach – dodaje:

Jeden Rosjanin ręką wskazuje i mówi: „Dwa kilometry stąd jest masowy grób tych, którzy rozstrzeliwali waszych Polaków”.

Ostatni spośród cichociemnych krytykuje decyzję o wywołaniu powstania warszawskiego i dodaje:

O wielkości narodu nie świadczą groby, mogiły czy krzyże, tylko to, ile miliardów dolarów jest w skarbcu narodowym. Pieniądze decydują o wielkości narodu. I niech politycy o tym myślą, a nie zajmują się ciągle przeszłością.

Człowiek, który przeżył rzeź wołyńską, konsekwentnie szukał pojednania:

Próbowałem działać na różnych płaszczyznach, również językowej. Używałem i używam określenia „eksterminacja ludności polskiej na Wołyniu”.

Kobieta, która urodziła się w drugim dniu wojny i pierwotnie wyparła ją ze swojej świadomości, próbuje odtworzyć historię rodziny, a zwłaszcza ojca zamordowanego w Ostaszkowie:

I to, o czym mówię, jest moją historią, bardzo fragmentaryczną i postrzępioną, ale dla mnie najlepszą, jaka mogła mi się przytrafić.

Sybirak, który w akcie zemsty likwidował funkcjonariuszy NKWD, mówi:

Przysiągłem sobie, że nie zabiję żadnego Polaka, choćby był najgorszym komunistą. Mnie przeszkadzał w Polsce mundur okupanta. (…) Gdyby Rosjanie weszli na naszą ziemię, nie sądzę, żeby mnie zabrakło na którejś linii frontu.

W wywiadzie z fotografem przyglądającym się powstaniu przez swój obiektyw, paradoksalnie warto zwrócić uwagę na fragment dotyczący zdjęć, które zrobił… 18 stycznia 1945 roku:

Niedawno pokazywałem te zdjęcia młodemu człowiekowi, który mówił ze zdziwieniem: „Jak to, wszystkie domy w Warszawie były zniszczone?”.

Oficer kawalerii, który walczył w kampanii wrześniowej, wspomina walkę do końca, jednak zaznacza:

Wojna to jest przekraczanie granic w każdej sferze.

Znakomita pisarka, która był więziona w Auschwitz i Ravensbrück, wspomina:

W moim życiu byli ludzie, których poznałam nie gdzie indziej, tylko w Auschwitz, i oni później cicho mi patronowali, opiekowali się mną. (…) Doświadczenie Auschwitz zdeterminowało moją dalszą drogę życiową.

Mieszkaniec Białegostoku opisuje zmienne losy ludzi podczas kolejnych zmian okupantów, którzy…

Po dwa razy wchodzili. I Niemcy, i ruscy.

Sądzę, że niezwykle istotnym, z punktu widzenia cywili, podsumowaniem jest stwierdzenie kobiety, która – mimo amputowanej nogi – trafiła do Auschwitz:

Tej makabry nie można nazwać wojną. Wojna to bitwy, ludzie walczą od tysięcy lat, a to, co zrobili Niemcy, którzy, jak mówią, okrucieństwa i tortur uczyli się od Rosjan, to… Nie mam na to słów.

Magdalena Rigamonti bardzo trafnie nazwała swoich rozmówców. Niewygodni – to ludzie, którzy nie boją się mówić na głos tego, co bywa manipulowane lub niedopowiedziane. Odważnie mówią o uniwersalnych wartościach oraz o obecnej sytuacji w Polsce i na świecie. Wcześniej w różny sposób mierzyli się z powojenną traumą. Jedni nie rozmawiali z nikim – nawet z rodzinami. Inni próbowali upamiętnić wojenne wydarzenia – tak, aby przyszłe pokolenia wyciągały wnioski. Czy wyciągają? Niech odpowiedzią na to retoryczne pytanie będzie kolejny fragment:

Z jednej strony od lat mówi się, jakie to bohaterstwo, jakimi herosami byli powstańcy, a z drugiej – jest taka sytuacja prawna, że powstańcy jako ogół nie otrzymali statusu inwalidów wojennych. Nie trzeba przecież mieć urwanej nogi, żeby być inwalidą. Wystarczy, że to piekło się przeżyło. (…) Władza ma teraz nowych bohaterów – żołnierzy wyklętych.

Wywiady z „Niewygodnymi” można czytać w różnej kolejności. Niezwykle dobrym pomysłem było zakończenie książki rozmową z panią profesor, która też jest wojennym dzieckiem, natomiast obecnie, a właściwie od wielu lat, zajmuje się problematyką traumatycznego stresu. Badaczka wskazała:

W ciągu ostatnich czterdziestu lat wiedza o traumie, w tym także o wojnie, rozrosła się w krajach zachodnich do gigantycznych rozmiarów. (…) A my w Polsce funkcjonujemy tak, jakbyśmy tego nie zauważyli.

  • Magdalena Rigamonti, Niewygodni. Mówią prawdę o wojnie
  • Redaktor prowadząca: Monika Koch
  • Redakcja: Aleksandra Kubis, Kacha Szaniawska
  • Korekta: Teresa Zielińska
  • Projekt graficzny okładki: Ula Pągowska
  • Zdjęcia: Maksymilian Rigamonti
  • s. 253 – fot. Marek Zawadka / NEWSWEEK POLSKA / Reporter
  • Skład i łamanie: TYPO 2 Jolanta Ugorowska
  • Wydawca: Wielka Litera Sp. z o.o., Warszawa 2022
  • ISBN: 978-83-8032-773-3

    Leave a comment
    Your email address will not be published. Required fields are marked *