Wydawałoby się, że życie kulturalne Warszawy koncentruje się w centrum miasta. Wprawdzie Sala Kongresowa w Pałacu Kultury i Nauki od dłuższego czasu jest w remoncie, ale w Śródmieściu jest najwięcej teatrów. Jednak w pewnej – wbrew pozorom, niezbyt wielkiej [zasługa metra! – przyp. RS] – odległości od centrum aktywnie funkcjonują inne teatry. Jednym z nich jest, mieszczący się na Mokotowie, przy ulicy Magazynowej 14A, Teatr Druga Strefa – najdłużej działający teatr offowy Warszawy, który w czerwcu 2025 roku zamknął jubileuszowy 35. sezon artystyczny.
Jeszcze przyjdzie pora na napisanie kilku słów na temat wspomnianego Jubileuszu, tymczasem już 25 lipca Teatr Druga Strefa zaprezentował pierwszą premierę sezonu 2025/2026. I co ciekawe, spektakl pojawił się również poza centrum: na scenie Teatru Rampa, mieszczącego się na Targówku, a więc po prawej stronie Wisły.
Owym spektaklem była Ferdydurke, wystawiana na podstawie powieści Witolda Gombrowicza. Przy wejściu na widownię stała jedna z aktorek, Julia Kwiatkowska, rozdająca papierowe kulki, które – jak łatwo się domyślić – zostały wykorzystywane podczas spektaklu. Jednak głównym bohaterem spektaklu był trzydziestoletni Józio (Julia Gader), który – z uporem szukając swobody – próbuje walczyć o swoją wolność, prawo do bycia sobą. Wyraża swoje przekonanie, że nie jest „ani dojrzały, ani niedojrzały”, ale “taki, jaki jest”, objawiający się we „własnej i doskonale suwerennej formie, nie biorąc pod uwagę niczego poza jego własną wewnętrzną rzeczywistością”. Mimo, że Józio ma 30 lat, jest zmuszony przez profesora Pimko (Aleksandra Tomasik) do powrotu do szkoły, do innego świata. A ten świat – to pupa, gęba, łydka. Te charakterystyczne dla Gombrowicza elementy stają się symbolicznym rdzeniem spektaklu argentyńskiego reżysera, Alejandro Radawskiego, przenoszącego na scenę absurdalny i przenikliwy świat Ferdydurke. Widowisko wiernie oddaje gombrowiczowski bunt przeciwko „gębie” – sztucznej masce, którą społeczeństwo narzuca jednostce, oraz „upupianiu” – sprowadzaniu do infantylnej, niedojrzałej roli. Widzowie są świadkami jego desperackich prób ucieczki przed przymusowym wtłoczeniem w cudzą formę.
Spektakl trwa niewiele ponad godzinę, dlatego nie można go traktować jako adaptacji powieści liczącej czternaście rozdziałów. Reżyser wyjął z nich chyba najbardziej smakowite kąski. Ba, kilkanaście różnych postaci było granych tylko przez cztery aktorki! Do wspomnianych wyżej dopisujemy Patrycję Radosz, która grała m.in. Zutkę. Byłem pełen podziwu, kiedy aktorki znikały za (a może pod?) stołem, który był zasłany ciemną materią – tylko po to, aby za chwilę pojawić się w innej roli i, oczywiście, w innym przebraniu.
Świetnym pomysłem było wplatanie w treść spektaklu piosenek, wykonywanych m.in. przez Julię Kwiatkowską. Usłyszeliśmy fragmenty: I Dreamed a Dream z musicalu „Les Misérables”, The moon song z filmu fabularnego „Her”, I will always love you napisanej przez Dolly Parton i spopularyzowanej przez Whitney Houston, oraz Unchained melody, która powstała w 1955 roku i była jednym z najczęściej nagrywanych przebojów XX wieku (m.in. przez grupę The Righteous Brothers oraz zespół U2).
Spektakl Alejandro Radawskiego wędruje po różnych gatunkach, poddając jednocześnie ostrej krytyce system władzy, system oświaty i metod wychowawczych. Nic dziwnego zatem, że widzowie z wielkim aplauzem przyjęli tę szalenie absurdalną i świetnie zagraną komedię.
Mogę tylko żałować, że – jak na razie – będzie ona grana niezwykle rzadko. Najbliższa okazja zdarzy się 3 sierpnia w ciekawym miejscu: w Muzeum Witolda Gombrowicza znajdującym się w miejscowości Wsola. Według literaturoznawców właśnie tam Witold Gombrowicz wpadł na pomysł napisania Ferdydurke.
Warto nadmienić, że spektakl został zrealizowany w ramach odnowionego projektu #StudencinaScenę_2025. Dlaczego „odnowionego”? Od 2020 roku do stycznia 2025 na scenie Teatru Druga Strefa prezentowano spektakle teatrów studenckich. Od lutego nastąpiła zmiana formuły – obecnie w ramach programu edukacji kulturalnej, prowadzone są warsztaty teatralne oraz realizowane spektakle ze studentami warszawskich uczelni. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że Teatr Druga Strefa będzie organizować rokrocznie festiwal teatrów studenckich z całej Polski.