I jakby mimochodem Doroty Koman – to ósmy tomik z Kolekcji Literatury, wydawanej przez Oddział Warszawski Stowarzyszenie Pisarzy Polskich i Instytut Literatury.
Tym razem Autorka żongluje czasem. Książka rozpoczyna się od wierszy mówiących o śmierci i o tym, że każdy z nas powinien mieć świadomość jej nadejścia (Memento mori). Jednak za chwilę czytamy wiersze o miłości. Czy każda z opisanych miłości ma szczęśliwy finał? Nie! Część z nich kończy się, niestety, niezbyt szczęśliwie: a to śmiercią drugiej osoby (Nadzieja), a to odejściem kogoś bliskiego jeszcze na ziemi (Po co?). W wierszach Doroty Koman przeszłość przeplata się z teraźniejszością: z jednej strony mamy świadomość, że jesteśmy coraz starsi, a z drugiej żałujemy niewykorzystanego lub źle wykorzystanego czasu. Warto przytoczyć tu treść krótkiego Erotyku późnojesiennego: – gdy dużo trudniej kochać/ stare, brzydkie ciało/ przytul mnie/ młodą.
Właśnie: czy musimy żyć teraźniejszością? Czyż nie warto czasem oderwać się od niej i wspomnieć dawne czasy? Młodym ludziom wydaje się, że nigdy nie zestarzeją się, tymczasem Autorka mówi: – wtedy/ w sześćdziesiątym dziewiątym/ nawet nie przyszło mi do głowy/ że w budowanym koło nas domu/ starców/ jest miejsce na namiętność/ nie ma ucieczki (W pojedynkę). Pięknie jest tu wyrażony żal za utraconymi(?) możliwościami.
Właściwie w każdym wierszu można odnaleźć wspomnienie własnej młodości. Ba! Wiersz Pożegnanie został napisany tak, jakby Autorka była przy mnie w tamtych czasach: – … Znów będziesz miał naście lat/ Mapnik/ I tyle fascynujących kobiet przed sobą… Cóż, piękne wspomnienie czasów, gdy byłem drużynowym drużyny harcerskiej, składającej się w większości z dziewcząt…
Autorka wnika do naszych mieszkań (- Zanim skończyłam pięćdziesiąt lat/ książki stały się tapetami [Zazdrość]), omawia naszą obecność i nieobecność w portalach społecznościowych (Śmierć na Facebooku), analizuje proces starzenia się (Pierwsze odeszły słowa, Pięćdziesiąt sześć, Jeśli w ogóle mówić…), wreszcie odnosi się do całkiem współczesnej pandemii (Pandemia, A jeszcze dwa tygodnie temu, Izolacja, Słowa nabierają wartości).
Dorota Koman jest absolwentką polonistyki Uniwersytetu Łódzkiego, autorką wielu radiowych i telewizyjnych audycji o książkach. Publikuje wiersze, komponuje muzykę, a nawet śpiewa piosenki poetyckie. Tomy z wyborami jej wierszy zostały wydane na Białorusi, w Słowacji i Bułgarii. Wiersze tłumaczono między innymi na angielski, czeski, niemiecki i węgierski. Otrzymała literacką nagrodę Miasta Łodzi, a od 2017 roku jest redaktorką naczelną wydawnictwa Arkady.
Jerzy Jarniewicz napisał: – Książka Doroty Koman przynosi wiersze dedykowane tym, którzy „pięknie nie dorośli”. Precyzyjne, powściągliwe, nierzadko dotkliwe, warte są wielkokrotnej lektury.
Z kolei Andrzej Appel stwierdził: – Oszczędnym stylem poetka diagnozuje przestrzeń ludzkich spraw, nie pozostawiając zbyt wielu złudzeń.
Zbiór kończy się pięknym wierszem – apelem, zatytułowanym Patrząc wstecz: – w jednoznaczną opowieść/ o moim życiu/ składasz się tylko ty/ synku.
Uważny Czytelnik zapyta, gdzie są słowa z tytułu książki. Początkowo chciałem zacytować dwa ostatnie wersy wiersza Doczekać, ale doszedłem do wniosku, że warto zamieścić tu całą, wartą głębokiej refleksji, treść: – Posprzątać, pozamiatać/ Pozałatwiać sprawy/ Nie przewracać stolika/ Nie zaglądać w karty/ Nie skupiać uwagi/ Nie wzbudzać litości/ Odejść po cichu, spokojnie/ I jakby mimochodem.
Sądzę, że treść tego wiersza, ale i pozostałych wierszy pięknego zbioru I jakby mimochodem, powinna towarzyszyć wszystkim: młodszym i starszym! Nigdy bowiem nie wiadomo, co komu pisane…
Dorota Korman, I jakby mimochodem
Redakcja: Andrzej Appel
Korekta: Małgorzata Strękowska-Zaremba
Projekt graficzny i skład: Tunia
Ilustracje: Grzegorz Gortat
Wydawca: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział Warszawa i Instytut Literatury, 2020
ISBN: 978-83-938439-8-5 oraz 978-83-66359-92-5
Redakcja serii Kolekcja Literacka:
Piotr Müldner-Nieckowski
Anna Nasiłowska
Małgorzata Karolina Piekarska