Dziecko września

R

Dziecko września Marka Harnego opowiada historię Adama. Został on poczęty 1 września 1939 roku. Jego ojciec, Andrzej Borowy, był w drodze na front i na chwilę opuścił swoją jednostkę. Niestety, następnego dnia już nie żył: poległ pod Pszczyną, w masakrze polskich batalionów, rozjechanych przez niemieckie czołgi.

Książka zaczyna się dosyć dziwnie. Adam opowiada, co „pamięta” z ostatnich miesięcy pokoju, kiedy to nie został jeszcze poczęty:

– Pewnie ktoś powie, że to niemożliwe, ale pamiętam zdarzenia, które miały miejsce, zanim się urodziłem. Szczerze mówiąc, mnie też czasem trudno w to uwierzyć. Przypominam sobie nie tylko moment moich narodzin, lecz nawet okoliczności, w jakich rodzice obdarowali mnie życiem.

Po śmierci swego, świeżo poślubionego, męża Teresa Borowa prowadziła prywatną wojnę z Hitlerem, Stalinem i całym światem, nie wyłączając własnej rodziny – walcząc najpierw o urodzenie, a potem ocalenie syna. Toczyła ją w rodzinnym Tarnowie, gdzie został aresztowany i wywieziony do Oświęcimia jej ojciec; w okupowanym Krakowie, gdzie trafiła do obozu w Płaszowie; w partyzanckiej ziemiance w Gorcach, gdzie mały Adaś omal nie padł ofiarą polskiego policjanta; wreszcie, już po wojnie, w odebranym Niemcom Zabrzu, gdzie nowi władcy zaprowadzili swój “porządek”.

Dziecko września - okładka/ fot. Roman Soroczyński/ AJ
Dziecko września – okładka/ fot. Roman Soroczyński/ AJ

Świat nigdy nie był czarno-biały. Wbrew temu, co próbują przedstawiać niektórzy „specjaliści od nowej historii”, w tych trudnych czasach też trudno było podejmować decyzje, nie szukając kompromisów. Oczywiście, wszystko ma swoje granice, ale ich przekraczanie – zwłaszcza w oczach innych – jest stosunkowo łatwe. Bohaterowie książki Dziecko września też stają przed dylematami:

Poległo dwustu, żeby ocalić dwa tysiące. I te dwa tysiące dalej walczą.

– … tam też trafią zrobione przez Teresę swetry. Przez kilka miesięcy wolała udawać, że nie wie, od kogo pochodzą pieniądze…

– Uśmiechasz się do szwabów? (…) Myślę, że Judyta też uśmiechała się do Holofernesa, zanim ucięła mu głowę…

– Tego dnia zrozumiałem, że nie zawsze można zachować się inaczej.

– … nikt cię nie podejrzewa. To wszystko tylko po to, żeby cię chronić.

– Jeśli nas zawiedziesz, znajdziemy cię na końcu świata.

Marek Harny (właściwie Marek Lubaś) urodził się w 1946 roku w Zabrzu, któremu zaledwie trzy miesiące wcześniej przywrócono nazwę z 1915 roku. Jego debiutem literackim był, wydany w 1975 roku, zbiór opowiadań Unieś mnie, wielki ptaku, za który otrzymał nagrodę literacką im. Stanisława Piętaka. W kilku powieściach (Urodzony z wiatru, Dwie kochanki, Sny wojenne), w każdej na inny sposób, podejmował temat wojny, a przede wszystkim piętna, jakie odcisnęła na kolejnych pokoleniach. Mnie osobiście bardzo zaintrygowały Sny wojenne, których bohaterka przeżywa ogromne rozterki związane z wojną, a zwłaszcza z jej potencjalnym pochodzeniem.

Sny wojenne - okładka/ fot. Roman Soroczyński
Sny wojenne – okładka/ fot. Roman Soroczyński

Adam – bohater opowieści Dziecko września –  nie ma wątpliwości na temat swojego pochodzenia. Występuje on w podwójnej roli: a to jako narrator, a to jako jeden z bohaterów książki – opisywany w trzeciej osobie. Stara się uporać z upiorami dawnego życia i wybrać własną drogę. W tle pojawia się szeroki kontekst historyczny, na który bohaterowie patrzą przez pryzmat czasem mniej znanych – niekiedy przemilczanych – fragmentów naszej historii. Jak wspomniałem wcześniej, ludzkie postawy wymykają się jednoznacznym ocenom, zaś bohaterowie stają przed dramatycznymi wyborami, które mogą determinować ich losy. Owe niejednoznaczne, przenikające się, losy są dodatkowym atutem ciekawej, wielowątkowej opowieści.

  • Marek Harny, Dziecko września
  • Redaktor prowadzący: Anna Derengowska
  • Redakcja: Joanna Habiera
  • Korekta: Maciej Korbasiński
  • Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz
  • Zdjęcie na okładce: Carolyn Fox/ Arcangel Images
  • Łamanie: Ewa Wójcik
  • Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., 2021
  • ISBN 978-8334-063-1

    Leave a comment
    Your email address will not be published. Required fields are marked *