Korespondent wojenny

R

Życie Waldemara Milewicza stało się inspiracją monodramu, który obejrzał Roman Soroczyński.

Polski reporter i korespondent wojenny Waldemar Milewicz mówił, że na wojnie nie ma wygranych i przegranych, są tylko ofiary. Sam stał się również ofiarą: zginął 7 maja 2004 r. podczas wojny w Iraku, kiedy ostrzelano samochód polskiej ekipy dziennikarzy, jadącej z Bagdadu do Karbali i Nadżafu. Tak, wkrótce minie już dwadzieścia lat od jego śmierci!

Życie Waldemara Milewicza stało się inspiracją monodramu Prime time, zaprezentowanego na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego w Warszawie. Nie jest to jednak spektakl biograficzny. To opowieść o rozprawie ze złem, człowieka, który bez wątpienia wiedział i widział dostatecznie dużo, by umieć każde zło rozpoznać i nazwać. I próbował to robić, aż do ostatniego dnia. Czy udało się?

Raczej nie. Na pewno nie! Wszak Prime time – to najlepszy czas antenowy, czas największej oglądalności, którym od lat rządzi zasada: im gorzej tym lepiej. Dobra wiadomość to zła wiadomość. I choć cenimy dziennikarzy, którzy próbują zło nie tylko pokazywać, ale także objaśniać i tłumaczyć jego przyczyny, to zbyt szybko powszednieją nam obrazy wojny, przemocy, okrucieństwa. Tak naprawdę nie zadajemy sobie trudu, by analizować zdarzenia. Beznamiętnie oglądamy ich skutki. I niczego nas to nie uczy.

Na ogół w opisach spektakli nie skupiam się na autorach. Teraz robię wyjątek, na który Wiesława Sujkowska w pełni zasługuje. Jest tekściarką, scenarzystką, autorką książek poetyckich, dubbingu i monodramów. Muzykę do jej tekstów komponowali m.in. Andrzej Jagodziński i Stasiek Wielanek. Spod jej pióra wyszła piękna powieść Wielki Dąb oraz zbiór wierszy Ścieżkami wzruszeń. Jest autorką musicalu Zakochaj się w mojej Warszawie oraz monodramów Wanda (o życiu Wandy Rutkiewicz) i właśnie Prime time. Kiedy piszę te słowa, słucham i od czasu do czasu oglądam na ekranie komputera inny monodram jej autorstwa – wzruszający Jedwabny sznur, mówiący o dramacie Wiery Gran.

Prime time - chłonięcie wody/ fot. Karolina Jóźwiak
Prime time – chłonięcie wody/ fot. Karolina Jóźwiak

Prapremiera monodramu Prime time odbyła się 13 października 2022 roku na scenie Teatru Kępa w stołecznym PROMie Kultury Saska Kępa. Od początku wykonawcą spektaklu jest Sławomir Grzymkowski, wchodzący obecnie w skład zespołu Teatru Polskiego w Warszawie. Nie próbuje on odtwarzać gestów czy mimiki bohatera widowiska. Któż zresztą je pamięta? Sam pamiętam tylko głęboki głos Waldemara Milewicza i jego spokojną fizjonomię. Ale nie o to chodzi. Interesujące jest przede wszystkim ukazanie odczuć rasowego korespondenta wojennego. W Prime time zafascynowało mnie to, że w ciągu godziny pokazu monodramu padło wiele pytań, a zarazem odpowiedzi. Jak ma zachować się, kiedy widzi ginące osoby, dzieci walczące o pożywienie? Kiedy słyszy o torturach i widzi skutki ich stosowania?

Prime time - świat wojen jest ogromny/ fot. Karolina Jóźwiak
Prime time – świat wojen jest ogromny/ fot. Karolina Jóźwiak

Bohater monodramu mówi:

Wybrałem sobie robotę, w której im gorzej, tym lepiej. Bo miejsce dziennikarza jest tam, gdzie coś się dzieje. Gdzie machina wojenna działa idealnie: zabija, niszczy, unicestwia…

Przyznaje się do tego, że się bał, a strach był z nim stale. Jednak…

… żeby dorwać się do tego sukinsyna, postanowiłem rozumieć jego istotę. Nie strach będzie decydował wtedy, gdy słyszę spadające pociski.

Nasz bohater sięga do wątku religijnego, przypominając fragment Psalmu 23:

Choćbym szedł ciemną doliną / Zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną / Choćbym szedł ciemną doliną / Zła się nie ulęknę, bo Tyś ze mną jest.

Prime time - modlitwa / fot. Karolina Jóźwiak
Prime time – modlitwa / fot. Karolina Jóźwiak

Warto pamiętać, że korespondenci wojenni są zwykłymi ludźmi, mają rodziny. Co się dzieje, kiedy wracają do domu, do redakcji? Spektakl daje, przynajmniej częściową, odpowiedź i na te pytania. Dlaczego „częściową”? Dlatego, że w życiu żadna sytuacja nie musi być regułą.

Prime time - na stołku/ fot. Karolina Jóźwiak
Prime time – na stołku/ fot. Karolina Jóźwiak

Istotnym elementem spektaklu była scenografia. Pustynny piasek, a na nim blaszana wanienka symbolizująca studnię, niekoniecznie zawierającą wodę, a obok stojący lub przewrócony stołek. Każdy z tych elementów miał swoje wielorakie znaczenie. Do tego niezwykła, wykonywana na żywo, muzyka Roberta Siwaka. Miałem chwilami wrażenie, że w ślad za bohaterem monodramu przedzieram się przez różne regiony świata, a moje emocje sięgają zenitu.

Prime time - autor i wykonawca muzyki/ fot. Karolina Jóźwiak
Prime time – autor i wykonawca muzyki/ fot. Karolina Jóźwiak

Spektakl wyreżyserowała Anna Sroka-Hryń. Nigdy nie ukrywałem fascynacji Jej śpiewaniem. Wiem, że wykłada również na Akademii Teatralnej i reżyseruje widowiska sceniczne. Jednak pierwszy raz zobaczyłem Jej dzieło o tak poważnej tematyce. Efekt był piorunujący! Nic dziwnego zatem, że na raucie po premierze spektaklu Dyrektor Artystyczny Teatru Polskiego, Janusz Majcherek, wyraził nadzieję na stałą współpracę Teatru z Panią Anią.

Z repertuaru Teatru Polskiego wynika, że teraz nastąpi przerwa w prezentacji spektaklu Prime time. Mam jednak nadzieję, że wróci on na afisz. Wówczas warto go obejrzeć, ku refleksji i przestrodze.

  • Prime time – premiera: 13 kwietnia 2024 roku, Scena Kameralna Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie
  • Autorka: Wiesława Sujkowska
  • Reżyseria: Anna Sroka-Hryń
  • Scenografia i kostiumy: Anna Sroka-Hryń
  • Asystentka scenografki: Julia Szeweluk
  • Muzyka na żywo: Robert Siwak
  • Światło: Paulina Góral
  • Inspicjent/ Asystent reżysera: Katarzyna Bocianiak
  • Producentka wykonawcza: Justyna Kowalska
  • Wykonanie: Sławomir Grzymkowski
  • Partnerem spektaklu jest Fundacja Sztuki Kreatywna Przestrzeń

Autorką zdjęcia tytułowego jest również Karolina Jóźwiak.


    Leave a comment
    Your email address will not be published. Required fields are marked *