Godzina na wyspie

R

Niezwykła rozmowa dwóch mężczyzn o kobiecie, muzyce i życiu. Na premierze spektaklu był Roman Soroczyński.

W samotnej willi na pustej wyspie pod kołem podbiegunowym mieszka Abel Znorko – zgorzkniały dziwak, wybitny pisarz, laureat nagrody Nobla. Nie udziela wywiadów, docierają do niego tylko osoby dostarczające zaopatrzenie oraz sprzątające w domu. Wyjątkowo godzi się na udzielenie wywiadu dziennikarzowi lokalnej gazety, Erikowi Larssenowi. Tenże pewnego dnia zjawia się na wyspie. W ten sposób rozpoczynają się Wariacje enigmatyczne w warszawskim Teatrze Ateneum.

Wariacje enigmatyczne - pisarz wpatruje się w morze/ fot. Krzysztof Bieliński
Wariacje enigmatyczne – pisarz wpatruje się w morze/ fot. Krzysztof Bieliński

W niewidocznym tle coraz gorętszej rozmowy pojawia się porzucona kobieta, która bohaterów zarazem dzieli i łączy. Przedmiotem ich rozmowy jest skomplikowane uczucie miłości do niej: egoizm przeplata się z altruizmem, a subtelność z szaleństwem. Fabuła sztuki jest niby prosta, ale siedzimy na widowni, jak na meczu tenisowym. Kto wygra ten pasjonujący pojedynek? Nie ma mowy o nudzie nawet na sekundę. Gdzie dwóch facetów bije się o jedną kobietę, lecą tylko iskry. A gdy w takiego scenicznego tenisa gra takich wytrawnych fachmanów, jak Krzysztof Tyniec (Znorko) i Grzegorz Damięcki (Larssen) tylko patrzeć i podziwiać. Dramat? Komedia? Komediodramat? W sztuce jest wszystkiego po trosze. Jej autor, Éric-Emmanuel Schmitt, mówi:

Abel i Erik ucieleśniają dwa rodzaje miłości. Abel kocha na dystans, Erik kocha blisko. Abel jest romantykiem, Erik realistą. Kto ma rację? Żaden z nich: jest to właściwość komedii. Obaj: to właściwość tragedii.*

Wariacje enigmatyczne - pierwsze słowa wywiadu/ fot. Krzysztof Bieliński
Wariacje enigmatyczne – pierwsze słowa wywiadu/ fot. Krzysztof Bieliński

Rozgrywka dwóch facetów o kobietę jest pretekstem do głębokich rozważań psychologicznych. Czy można poświęcić doczesne szczęście na rzecz swojego talentu? Ba: czy można wymagać od innych takich poświęceń? Historia zna takie przypadki, czy jednak zawsze znajdują one swój szczęśliwy finał? Zastanawiam się, na jakie żądania czy oczekiwania można sobie pozwolić wobec drugiej osoby.

Wariacje enigmatyczne - tajemnicze listy/ fot. Krzysztof Bieliński
Wariacje enigmatyczne – tajemnicze listy/ fot. Krzysztof Bieliński

Wróćmy do autora, który powiedział:

To niewątpliwie najbardziej autobiograficzna z moich sztuk. Tak jak Abel, poznałem zdradę, cierpiałem długotrwałe kłamstwa, osamotnienie. aż wreszcie znalazłem schronienie w pisaniu. Tak jak Erik, poznałem miłość prostą, skromną, codzienną, która towarzyszy ukochanej osobie w chorobie aż do śmierci. Tak jak obaj, doświadczyłem – znosiłem – grę masek, zastępowanie tożsamości, miłość, która niekoniecznie idzie w parze z apetytem seksualnym, ten niepokój, tę utratę siebie, która pozwala, w końcu, znaleźć więcej niż samego siebie. Często użyczałem tym dwóm postaciom moich labiryntów uczuciowych.*

Wariacje enigmatyczne - burzliwa rozmowa/ fot. Krzysztof Bieliński
Wariacje enigmatyczne – burzliwa rozmowa/ fot. Krzysztof Bieliński

W tle rozmów obydwu mężczyzn pojawia się szum fal morskich, a od czasu do czasu ściany pokoju „opadały” i pojawiały się widoki morza. Przyznam, że wykorzystanie nowoczesnych środków audiowizualnych przez autorkę scenografii, Joannę Zemanek, budziło mój wielki podziw! Jednym z ważnych rekwizytów była płyta analogowa, zawierająca – a jakże! – tytułowe Wariacje enigmatyczne angielskiego kompozytora Edwarda Elgara. Muzyka potęgowała emocje i zmiany nastrojów. Na marginesie pewna uwaga: mam wrażenie, że niektóre ośrodki kultury włączają wręcz nazwisko kompozytora do tytułu sztuki. W ten sposób w ich repertuarach pojawiają się… Wariacje enigmatyczne Edwarda Elgara, co jest wyjściem poza tytuł nadany przez Érica-Emmanuela Schmitta.

Francuski dramaturg, eseista i powieściopisarz opublikował tę, czwartą w jego dorobku, sztukę w 1996 roku. Miała ona swoją polską prapremierę 5 października 1998 roku w Teatrze Telewizji, a reżyserem był Mariusz Front. Pierwsza premiera sceniczna, w reżyserii Piotr Dąbrowskiego, nastąpiła 24 września 1999 roku w Teatrze Witkacego w Zakopanem. Omawiana premiera jest piątą realizacją utworu Érica-Emmanuela Schmitta na deskach Teatru Ateneum. Wszystkie poprzednie inscenizacje były polskimi prapremierami: Libertyn w reżyserii Wojciecha Adamczyka (29.01.2000 r.), Noc z Don Juanem (reż. Waldemar Matuszewski – 10.11.2001 r.), Frédéric, czyli bulwar zbrodni (reż. Wojciech Adamczyk – 16.11.2003 r.) i Małe zbrodnie małżeńskie (reż. Marcin Sosnowski – 12.02.2005 r.). Nic dziwnego zatem, że Éric-Emmanuel Schmitt zaszczycił najnowszą premierę spektaklu swoją obecnością!

Éric-Emmanuel Schmitt i Artur Tyszkiewicz - fot. Krzysztof Bieliński
Éric-Emmanuel Schmitt i Artur Tyszkiewicz – fot. Karolina Jóźwiak

Jeśli ktoś przeczytał ten artykuł do końca, być może zastanowił się, dlaczego nosi on tytuł „Godzina na wyspie”. Równie dobrze mogłem wpisać tytuł „Godzina nad morzem” lub „Godzina z pisarzem”. Tyle czasu trwa bowiem niezwykle intrygujący spektakl Wariacje enigmatyczne w Teatrze Ateneum.

  • Wariacje enigmatyczne – premiera: 21 października 2023 r., Scena 61 Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
  • Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
  • Przekład: Jan Nowak
  • Reżyseria: Artur Tyszkiewicz
  • Scenografia i kostiumy: Joanna Zemanek
  • Muzyka: Jacek Grudzień
  • Suflerka: Joanna Trzcińska
  • Inspicjent: Jerzy Kacperski
  • Obsada: Krzysztof Tyniec, Grzegorz Damięcki

*Obydwie cytowane wypowiedzi Érica-Emmanuela Schmitta pochodzą z programu spektaklu, wydanego przez Stary Teatr w Krakowie (premiera: 12.01.2001 r.).


    Leave a comment
    Your email address will not be published. Required fields are marked *