Koncertowy początek roku

R

Dwa podobne, a zarazem niepodobne, koncerty. O szczegółach napisał Roman Soroczyński.

W pierwszych dniach 2024 roku miałem przyjemność być na dwóch – podobnych, ale nieco różniących się – koncertach. Na czym polegało podobieństwo? Przede wszystkim na zmianie repertuaru między pierwszą a drugą częścią: utwory klasyczne zostały zastąpione utworami nieco lżejszymi. Drugie podobieństwo – to pełne sale i duży kunszt artystyczny wykonawców, którzy doskonale radzili sobie z wszechstronnością utworów. Różnice można wyłapać przy opisach tych wydarzeń. Tak: wydarzeń! Uważam, że obydwa koncerty były istotnymi wydarzeniami muzycznymi.

Ad rem! W pierwszym dniu 2024 roku Mazowiecki Teatr Muzyczny zorganizował XIX Koncert Noworoczny. Na scenie Filharmonii Narodowej wystąpili: Ewa Tracz (sopran), Monika Ledzion-Porczyńska (mezzosopran), Arnold Rutkowski (tenor), Szymon Komasa (baryton) oraz Joachim Horsley Trio w składzie:  Joachim Horsley – (fortepian), Yonathan ,,Morocho’’ Gavidia (perkusja), Thomas Bellon (perkusja). Artystom towarzyszyła Orkiestra Mazowieckiego Teatru Muzycznego pod dyrekcją Jacomo Bairos’a – dyrygenta i producenta o portugalsko-amerykańskich korzeniach.

XIX Koncert Noworoczny - dwa duety/ fot. Rafał Latoszek
XIX Koncert Noworoczny – dwa duety/ fot. Rafał Latoszek

W pierwszej części widzowie usłyszeli arie z oper: Carmen, Cyrulik Sewilski, Faust, Samson i Dalila, Turandot, Lakme i Poławiacze pereł. W drugiej części zostaliśmy przeniesieni do południowej półkuli globu ziemskiego. Co ciekawe, za sprawą Joachim Horsley Trio zupełnie inaczej zabrzmiały nowe aranżacje znanych utworów klasycznych, którym nadano nieco inne tytuły: Beethoven in Havana Ludwiga van Beethovena, Martinique Nocturne Fryderyka Chopina, Cabo Verde Arabesque Claude Debussy’ego i Mouintain King Cha Cha Edvarda Griega. Duże uznanie zdobył też utwór Le M’mouri, skomponowany na podstawie poematu Testament haitańskiego pisarza, Félixa Morisseau-Leroya.

XIX Koncert Noworoczny - Joachim Horsley/ fot. Rafał Latoszek
XIX Koncert Noworoczny – Joachim Horsley/ fot. Rafał Latoszek

Nie obyło się bez wspólnego występu wszystkich artystów. Jednym z najbardziej nadających się do tego utworów jest Libiamo, ne’ lieti calici z opery Traviata Giuseppe Verdiego.

Pisząc o Orkiestrze Mazowieckiego Teatru Muzycznego, nadmieniłem, że towarzyszyła ona artystom. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym nie napisał, że każda część koncertu rozpoczynała się od samodzielnego występu orkiestry (Wino, kobieta i śpiew Johanna Straussa (syna) oraz Aquarela do Brasil Ary Barroso), zaś na zakończenie widzowie usłyszeli słynny Marsz Radetzky’ego – dla odmiany skomponowany przez Johanna Straussa (ojca).

XIX Koncert Noworoczny - dyrygent Jacomo Bairos/ fot. Rafał Latoszek
XIX Koncert Noworoczny – dyrygent Jacomo Bairos/ fot. Rafał Latoszek

Mam tylko jedną pretensję do Organizatorów. Otóż wspaniale prowadzący galę  Monika Richardson i Artur Orzech mieli swoje mikrofony z boku sceny, zatem widzowie siedzący po lewej stronie balkonu nie mieli możliwości widzenia konferansjerów i byli zdani tylko na ich słyszenie. Rozumiem, że w drugiej części na środek sceny „wjechał” fortepian, ale na początku koncertu było tam miejsce.

XIX Koncert Noworoczny - artyści z kwiatami/ fot. Rafał Latoszek
XIX Koncert Noworoczny – artyści z kwiatami/ fot. Rafał Latoszek

Z kolei podczas drugiego wydarzenia, zatytułowanego Koncert Wiedeński z Wiednia do Nowego Jorku, byłem pełen obaw, że artyści występujący na warszawskiej Scenie Relax będą wręcz deptać sobie po palcach stóp. Na szczęście Adam Wagner – znakomity skrzypek i dyrygent, stojący na czele Vienna Chamber Orchestra, wszystko dobrze rozplanował i nawet żywiołowi tancerze z Narodowego Teatru Opery i Baletu we Lwowie swobodnie (jak się wydawało z perspektywy widowni) przemieszczali się między nim a odsłuchami scenicznymi.

Publiczność usłyszała unikalną sopranistkę Victorię Zadvorną – solistkę Teatru Pedro II Ribeirão Preto, Teatr Bradesco Sao Paulo z Brazylii oraz współpracującą z wieloma polskimi teatrami muzycznymi, pięknie wykorzystującą mezzosopran, Justynę Gęsicką. Mężczyzn reprezentowali dwaj utalentowani i wielokrotnie nagradzani tenorzy młodego pokolenia: Sławomir Naborczyk i Aleksander Kruczek.

Koncert Wiedeński - artyści operetkowi/ fot. Roman Soroczyński
Koncert Wiedeński – artyści operetkowi/ fot. Roman Soroczyński

Zabrzmiały największe przeboje Johanna Straussa syna, a wśród nich walce (m.in. Nad pięknym modrym Dunajem i Odgłosy wiosny) oraz polki (Trisch Trasch, Éljen a magyar!, Annen Polka, Grzmoty i Błyskawice) i wiele innych orkiestrowych szlagierów. Nie zabrakło także popisowych arii i duetów z najsłynniejszych operetek: Zemsty Nietoperza, Barona Cygańskiego, Księżniczki Czardasza, Hrabiny Maricy, Wesołej Wdówki czy Krainy Uśmiechu.

Koncert Wiedeński - Małgorzata Szarek i Marcin Staszek/ fot. Roman Soroczyński
Koncert Wiedeński – Małgorzata Szarek i Marcin Staszek/ fot. Roman Soroczyński

W drugiej części do śpiewających dołączyła laureatka prestiżowych nagród i konkursów, Małgorzata Szarek, która jest również trenerką wokalną i muzykologiem. W tym miejscu pokazał swoje umiejętności wokalne i instrumentalne Marcin Staszek, który do tej pory dał się poznać „tylko” jako konferansjer. Wśród utworów pojawiły się między innymi skomponowane przez Zbigniewa Wodeckiego Z Tobą chcę oglądać świat (słowa: Jonasz Kofta) i Lubię wracać tam, gdzie byłem (Wojciech Młynarski) oraz piosenki filmowe: Shallow (film Narodziny gwiazdy), Nella Fantasia (Misja) czy Skyfall i New York, New York, gdzie tytuły filmów i piosenek były takie same.  Wśród innych polskich melodii warto wymienić: Za Tobą pójdę jak na bal (Aleksander Maliszewski, Jarek Adam), Czekasz na tę jedną chwilę (Seweryn Krajewski, Bogdan Olewicz). Skoro zaczął się karnawał, nie mogło również zabraknąć piosenki Przetańczyć całą noc z musicalu My Fair Lady i wielu innych noworocznych muzycznych niespodzianek przygotowanych przez Organizatora – Agencję Artystyczną COPA z Gorzowa Wielkopolskiego.

Koncert Wiedeński - utwór finałowy/ fot. Roman Soroczyński
Koncert Wiedeński – utwór finałowy/ fot. Roman Soroczyński

I tu pewna refleksja. Otóż wspomniane na początku pełne sale wydają się świadczyć, że muzyka klasyczna, musicalowa i filmowa wywołuje duże zainteresowanie. Potwierdza się zatem teza znakomitego kompozytora Zbigniewa Preisnera, przedstawiona w wywiadzie, jakiego udzielił Annie S. Dębowskiej [Za 300 lat kraj będzie normalny; w: „Gazeta Wyborcza” nr 298.10490, 23.-26.12.2023 r.]:

… ten cały chłam, to podlizywanie się publiczności, myślenie, że im głupiej, tym lepiej, się kończy. (…) Sztuka znów zaczyna być ludziom potrzebna. Grałem w tym roku pierwszy raz po koronie trasę moich kolęd. Wszystkie sale były wypełnione. (…). Ludzie chcą czegoś innego, prawdziwego, chcą się wzruszyć, chcą, żeby mówić do nich ludzkim językiem, poruszać sprawy, które są dla nich ważne.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że – jak powiedziała Monika Richardson – TVP wróci do transmitowania koncertów noworocznych, organizowanych przez Mazowiecki Teatr Muzyczny, a i inne koncerty pojawią się na ekranach telewizyjnych w miejsce wszechobecnej muzyki spod znaku disco polo.

Zdjęcie tytułowe przedstawia  Ewę Tracz i Monikę Ledzion-Porczyńską, a jego autorem jest Rafał Latoszek.


    Leave a comment
    Your email address will not be published. Required fields are marked *